No products in the cart.
Musimy przestać myśleć o innych.
Nigdy nie lekceważ zachowania danej osoby. Wszyscy walczą. Niektórzy po prostu lepiej to ukrywają niż inni.
…Przekonałem się na własnej skórze, że uśmiech może tak wiele ukryć – że kiedy patrzysz na osobę, nigdy nie wiesz, jaka jest jej historia ani co naprawdę dzieje się w jej życiu. Ta surowa rzeczywistość stała się dla mnie oczywista dziś rano, kiedy dowiedziałem się, że jedna z moich koleżanek – zawsze szczera, pozytywnie nastawiona i z uśmiech na twarzy – zmarła wczoraj wieczorem w wyniku samobójstwa. Dlaczego? Wydaje się, że nikt nie wie. I to mnie zabija w środku.
To, co mówimy sobie o innych, a to, co wydaje nam się, że wiemy – jest często dalekie od prawdy.
Mając to na uwadze, siedzę tutaj i zastanawiam się nad wszystkimi drobiazgami, które musimy przestać zakładać na temat innych ludzi, ze względu na nich i na nas…
- Musimy przestać zakładać, że najszczęśliwsi ludzie to po prostu ci, którzy najczęściej się uśmiechają. – Za uprzejmymi uśmiechami i pozdrowieniami, które ludzie ci przekazują, niektórzy są zranieni i samotni. Nie bądź osobom, która jedynie przychodzi i odchodzi. Zobacz ich. Opiekuj się. Dziel się. Słuchaj. Miłuj. Nie zawsze widzimy ból ludzi, ale oni zawsze czują naszą dobroć. Więc bądź milszy niż to konieczne.
- Musimy przestać zakładać, że ludzie, których kochamy i szanujemy, nie zawiodą nas. – Kiedy oczekujemy doskonałości, zwykle pomijamy dobro. A prawda jest taka, że nikt nie jest doskonały. Czasami pewni siebie tracą pewność siebie, pacjent traci cierpliwość, hojny akt samolubstwa. Zdarza się to również nam wszystkim. Popełniamy błędy, tracimy panowanie nad sobą i dajemy się zaskoczyć. Potykamy się, ślizgamy i czasami upadamy. Jesteśmy ludźmi i to nic dziwnego. Przez większość czasu przecież jesteśmy cholernie dobrzy, pomimo naszych wad. Tak więc traktuj odpowiednio ludzi, których kochasz – daj im przestrzeń do bycia ludźmi.
- Musimy przestać zakładać, że ludzie, którzy robią coś inaczej, robią coś źle. – Wszyscy podążamy różnymi drogami w poszukiwaniu spełnienia, radości i sukcesu. To, że kogoś nie ma na Twojej drodze, nie oznacza, że się zgubił.
- Musimy przestać zakładać, że ludzie, z którymi się nie zgadzamy, nie zasługują na nasze współczucie i życzliwość. – Wręcz odwrotnie. Sposób, w jaki traktujemy ludzi, z którymi zdecydowanie się nie zgadzamy, to podsumowanie tego, czego nauczyliśmy się o miłości, współczuciu, dobroci i pokorze.
- Musimy przestać zakładać, że nie możemy ufać ludziom, których nie znamy. – Niektórzy ludzie budują w swoim życiu zbyt wiele murów i za mało mostów. Nie bądź jednym z nich. Otwórz się. Ryzykuj. Pozwól im rozwiać twoje wątpliwości, stopniowo, w miarę upływu czasu.
- Musimy przestać zakładać, że źli ludzie na świecie atakują nas osobiście. – Nie możemy brać rzeczy zbyt osobiście, nawet jeśli wydaje się to osobiste. Rzadko ludzie robią coś z naszego powodu. Robią rzeczy ze swojego powodu. A kiedy odrywamy się od zachowania innych ludzi, pojawia się ogromna wolność. Więc pamiętaj, sposób, w jaki traktują cię inni, jest ich problemem, nie musisz ich wtedy atakować.
- Musimy przestać zakładać, że inni ludzie są naszym powodem do bycia nieszczęśliwym, nieudanym itp. – Możemy nie być w stanie kontrolować wszystkiego, co ludzie nam mówią i robią, ale możemy zdecydować, że nie będziemy się przez nich ograniczać. Możemy wybaczyć lub zapomnieć. Możemy zdecydować, czy zostać, albo pójść. Możemy wybrać wszystko, co pomoże nam się rozwijać. Zawsze jest pozytywny wybór. Zatem jedyny prawdziwy, trwały konflikt, jaki kiedykolwiek będziesz miał w swoim życiu, nie będzie dotyczył innych, ale samego siebie… i tego, jak zdecydujesz się zareagować… i codziennych rytuałów, których będziesz przestrzegać.
Radzenie sobie z ludźmi, którzy głęboko nas obrażają.
Niektóre z powyższych punktów (jak na przykład cyfry 4 i 6) potencjalnie wymagają chęci serdecznego radzenia sobie z ludźmi, którzy na nas krzyczą, przerywają nam, odcinają nas w ruchu, rozmawiają o strasznie niesmacznych rzeczach i tak dalej.
Ci ludzie uderzają w sposób, w jaki uważamy, że ludzie powinni się zachowywać. Czasami ich zachowanie głęboko nas obraża.
Ale jeśli pozwolimy tym ludziom dostać się do nas raz po raz, zbyt często będziemy zdenerwowani i obrażeni.
Więc co możemy zrobić?
Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania, ale oto dwie strategie:
- Bądź większy, myśl większy. – Wyobraź sobie dwulatkę, która w tej chwili nie dostaje tego, czego chce. Wpada w złość! Ten mały, chwilowy problem jest ogromny w jej małej głowie, ponieważ brakuje jej perspektywy na sytuację. Ale jako dorośli wiemy lepiej. Zdajemy sobie sprawę, że są dziesiątki innych rzeczy, które 2-latek mógłby zrobić, aby być szczęśliwym. Jasne, łatwo nam powiedzieć – mamy szerszą perspektywę, prawda? Ale kiedy ktoś nas obraża, nagle znów mamy małą perspektywę – ta mała, chwilowa obraza wydaje się ogromna i sprawia, że mamy ochotę krzyczeć. Rzucamy odpowiednik napadu złości dwulatka. Jeśli jednak pomyślimy w szerszym kontekście, zobaczymy, że ta mała rzecz ma bardzo małe znaczenie w ogólnym planie rzeczy. To nie jest warte naszej energii. Dlatego zawsze przypominaj sobie, aby być większym, myśleć o większym i poszerzać swoją perspektywę.
- Przytul ich psychicznie i życz im lepszych dni. – Ta mała sztuczka może pozytywnie zmienić sposób, w jaki postrzegamy ludzi, którzy nas obrażają. Powiedzmy, że ktoś właśnie powiedział nam coś nieprzyjemnego. Jak oni mogli! Kim oni myślą, że są? Nie szanują naszych uczuć! Ale oczywiście, z taką gorącą reakcją, nie bierzemy pod uwagę również ich uczuć – mogą cierpieć wewnątrz w niewyobrażalny sposób. Pamiętając o tym, możemy spróbować okazać im empatię i zdać sobie sprawę, że ich zachowanie jest prawdopodobnie spowodowane jakimś rodzajem wewnętrznego bólu. Są nieprzyjemne jako mechanizm radzenia sobie z bólem. I tak mentalnie możemy je przytulić. Możemy mieć współczucie dla tej złamanej osoby, ponieważ w pewnym momencie wszyscy byliśmy złamani i odczuwaliśmy ból. Pod wieloma względami jesteśmy tacy sami. Czasami potrzebujemy przytulenia, dodatkowego współczucia i trochę nieoczekiwanej miłości.
Wypróbuj jedną z tych strategii, gdy następnym razem ktoś Cię urazi. A potem uśmiechnij się i oddychaj, uzbrojony w pocieszającą wiedzę, że nie ma powodu, aby pozwolić, by zachowanie kogoś innego zmieniło cię w kogoś, kim nie jesteś.
Napiszcie prozę kiedy ostatni raz znaleźliście się w takiej sytuacji i jak wtedy zareagowaliście.
Pomyślcie również jak zareagowalibyście po przeczytaniu tego wpisu.
Miłego dnia 🙂
Moja pierwsza myśl , jak przyszła to myśl i jeszcze raz myśl, człowieku i bierz życie za bary.
Otóż to!
Jestem dobra niedobra kiedy ktoś jest prostym hejterem. Ale trafiają się osoby, które niby atakują, choć tak naprawdę czuć, że to ich system obronny, przed atakiem na który czekają. Np dyskutowałam z policjantem na jego blogu. Polemika nagle nabrała tempa, zarzucił mi arogancję, umiejętne wykorzystywanie (omijanie) prawa, po czym dodał, że nie jest takim tempym kmiotem za jakiego go mam. Stąd (moment, w którym zmieniła się moja perspektywa) swoją odpowiedź zaczęłam od słów, że komunikacja bezpośrednia jest trudna mimo, że oprócz słów słyszy się sposób mówienia, szybkość, widzi się grymasy twarzy i gestykulację. A my, komunikujemy się tu tylko słowami i interpunkcją. A jak by odebrał moje słowa, gdyby uznał, że rozmawia z osobą, która widzi go jako symbol swojego bezpieczeństwa? W sumie skończyło się wymianą serdeczności.
Zgadza sie. Musimy również nauczyc sie odróżniać zwyczajnych hejterow od osoby która stawia przed sobą blokadę obronną
Nie zawsze poznasz człowieka z którym prowadzisz konwersacje ., nie wszystkim ufam , co nie jest w moim stylu ,.wiara w człowieka jest złudna .Stajesz się ofiarą dla hejtu …..hmmmm szczerość jest wykorzystana …
Tak wiara w człowieka jest złudna i ciężko wyczuć intencje, doskonale to rozumiem. Czasem jednak dobrze jest dać szansę człowiekowi 🙂
Czekam na akceptację do Newsiettera.